Ktoś widocznie mocno chciał kupić ale przez cały dzień czekał kto pierwszy wymięknie. Nikt nie chciał sprzedawać więc musiał zaatakować w końcu to co stało na K. Później poszło więcej, w sumie za ponad 17 tys. zł.
Być może ktoś coś wie i nie chce, żeby ktoś zwinął mu akcje sprzed nosa, póki są tanie.