Nic w tym dziwnego... leszcze nie są w stanie ocenić potencjału i się boją nie widząc ruchu na papierze. Średni już coś trochę podszczypnęli. Grubsi na razie olali bo jest za mało papieru w obrocie i każde parę tysięcy akcji podbija cenę o kilkanaście procent i vice versa, najgrubsi obstawiam że szukają dojścia do właścicielki i będą chcieli bezpośrednio a nie z rynku...
KONKLUZJA: - MUSI SIĘ PRZEPROCESOWAĆ ;))
PS. informacja o liście intencyjnym z liderem w branży utylizacji odpadów z 22 października spowodowała wzrost o 400% ale kurs ruszył solidnie dopiero 13 listopada...