Umowa z dystrybutorem np nie ma sensu. Jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany kupnem (a wg zarządu walą drzwiami i oknami, choć niestety jakoś nie widać tego w przychodach...) to będą brać bezpośrednio. Zaczynam powątpiewać w niektóre historie zarządu. Coś się kupy to wszystko przestaje trzymać.