Syn tej Pani mógł się zgłosić do Fundacji Polsat, moja fundacja nigdy nie odmawia pomocy takim ludziom.
W tym tekście jest napisane że ta Pani zgłosiła się do zarządu, jak się domyślam zarządu Elektrimu i bardzo źle zrobiła, Elektrim to nie jest fundacja charytatywna tylko podmiot biznesowy który ma na celu zarabiać pieniądze a nie ratować ludzi w trudnych sytuacjach życiowych. Prawda w tym przypadku niestety również jest okrutna, ponieważ ta Pani za swój, jak to ujęła, ciężki stan materialny może obwiniać tylko siebie. Inwestycje z GPW są obarczone dużym ryzykiem, tak dużym że nazywa się to "gra na giełdzie" czyli innymi słowy hazard. Ta Pani z własnej nieprzymuszonej woli postanowiła zainwestować swoje oszczędności w akcje Cesarza Spekulacji, co oznacza że musiała też być świadoma że może dużo zarobić ale i też dużo stracić. Mogła też wybrać bezpieczniejszą formę inwestycji np. fundusze czy lokaty, jednak wybrała tak jak wybrała, więc żal może mieć sama do siebie. Ja nie mogę odpowiadać za WASZE nietrafione decyzje inwestycyjne, zrozumcie to Państwo że sami sobie jesteście winni. Sugerowanie że jestem winny tragedii śmierci syna tej Pani tylko dla tego, że zarząd Elektrimu nie zdecydował się przepłacić za wykup pakietu jej akcji to po prostu podłość! Jestem ciekaw czy jakby do Pana podszedł jakiś znajomy i opowiedział Panu że jego syn jest chory i jedynym ratunkiem będzie dla niego kosztowna terapia. Jednak aby syn tego znajomego mógł z tej terapii skorzystać, to najpierw to Pan musi odkupić od tegoż znajomego jego przerdzewiałego i jeżdżącego tylko na lawecie Fiata 126p po cenie nowego BMW 7 prosto z salonu. Jeśli Pan odmówi kupna Malucha za takie pieniądze od swojego znajomego, to właśnie Pan będzie winny śmierci jego syna?