Skąd ta frustracja?
Opoczno padało na ryj i przejęcie go, zresztą ustalone z zarządem i na jego warunkach, było jedynym ratunkiem. Zresztą zanim doszło do wezwania, Sołowow zajął się najpierw pakietem większościowym będącym w i tak w rękach większościowego udziałowca.
Żeby było ciekawiej to w 2003 roku to Opoczno chciało kupić Cersanit a przynajmniej jakiś pakiet kontrolny.
Marka Opoczno dalej istnieje.