No przecież film ma powstać.
Trochę wiary - bierzcie przykład z Hanysa - on kupi nawet po grolu - to jest prawdziwy inwestor.
Nie wie wprawdzie nic o filmie ani postępie prac - ba nie wie nawet czy coś takiego powstaje - a zbiera do wora jak niegdyś kris (everest, la visiona, no wiecie człowiek zmiennaksywa).
Zbierawywać, dokupywać, grosza nie żałować...