Za czasów PGNIG pisałem, że jeśli ktoś kupił akcje tej spółki za 2,50 to wnukom będzie opowiadał jaki wyśmienity zrobił interes. Wątek miał zerowe zainteresowanie. A za parę dni dość aktywny forumowicz obwieścił, że sprzedał PGNIG z 30% zyskiem (po cenie około 3,30 - 3,50 o ile dobrze pamiętam). W pierwszej fali kurs doszedł do ponad 5,00 a potem jeszcze z 50% wyżej i tylko Obajtek przejmując firmę za frajer przeszkodził dalszym wzrostom. Czy aby teraz nie mamy deja vu na KGHM ? Też nie wytrzymałem i sprzedałem ok. 40% akcji KGHM i czekam na korektę. Coś mi się zdaje, że jest nas tu więcej, a więc głęboka korekta może być (aktualnie oczywista) mocno wątpliwa.