Ojciec w 1987 roku wykonywał robotę budowlaną w jakiejś wsi pod Warszawą w kościele. Miał wtedy firmę budowlaną, wiadomo zatrzymał się z pracownikami w parafii w pokojach. Roboty trwały parę miesięcy, wiadomo zaznajomił się z proboszczem. Za każdym razem jak wyjeżdżał do domu, to dostawał od księdza wielki 15kg okrągły ser - parmezan. Po 3 wyjazdach w domu mieliśmy 45kg parmezanu. Postanowił spytać księdza czemu akurat parmezan. Okazało się, że te porąbane makarony, w ramach pomocy ludziom i dzieciom z kraju bloku wschodniego, wysłali 3 tiry parmezanu (około 60 ton) z czego jeden trafił właśnie do tej wsi. Każda rodzina ze wsi i okolicznych gospodarstw otrzymała po serze. Ile mogli zjeść tego parmezanu? Nie mam pojęcia, ale zapewne niezbyt dużo . My 45kg jedliśmy 3 lata 5 osobowa rodzina i rozdaliśmy jeszcze przynajmniej 1/3 z tego co mieliśmy. Jedliśmy tak często, że parmezan zjadłem dopiero następnym razem na studiach (a miałem wtedy 10 lat). Pizza z parmezanem, zupy, kotlety z parmezanem, kurczak z parmezanem, kanapki, sałatki, penne, warzywa, zapiekanki, chyba jadłem wszystko co można było jeść z parmezanem a także co się z parmezanem nie je. Ksiądz rozdał ponad 700 serów typu parmezan poszło do okolicznych wsi nawet i znajomych księży. Zostało mu prawie 2 razy tyle serów co rozdał i biedak nie miał co zrobić. Mieszkańcy nie chcieli już ani jednego sera. Zaczął karmić świnie tym parmezanem. Po prawie półtora roku parmezan został zjedzony zanim spleśniał całkowicie.
--------------------------------------
Czy te makarony mają zdrowo pod sufitem wysyłając do PL w czasach komuny 70 ton parmezanu w ramach pomocy? Zamiast nie wiem ręczników, słodyczy, innej spożywki, chemii, zabawek, przyborów szkolnych? Jak mają takie myślenie makarony, to współczuję. Osobiście kupiłem STX po 1,86 potem 1,91 i 1,95. Spadło na 1,4 potem była podbitka ma 1,8 i wysypałem wszystko co miałem z lekką stratą. Z nimi raczej biznesu nie robić. Tyle opowiadania :)