Na miłość boską, przecież wszyscy to rozumieją! Problem polega na tym, że ulica dowiaduje się ostatnia, więc można czekać aż pojawi się espi o nowym dużym kontrakcie i kupować jak już będzie 4 razy drożej. To że ktoś pisze, że liczy iż pozytywne założenia się zmaterializują nie muszą zakładać od razu że negatywny scenariusz nie jest możliwy. Po prostu stawiają na konkretnego konia z własnym terminem realizacji.