Co Ty za bzdury piszesz, przeszedłem z PGM w pierwszym strzale wzrostów tutaj w zeszłym tygodniu. I dzielę się swoją obawą, ale widzę że tutaj liczy się tylko wzajemna adoracja i klepanie po ramieniu, bo na samą myśl o negatywnym scenariuszu jesteście spoceni i wyzywać potraficie zamiast coś konstruktywnego napisać…