Taaa... Ileż to już razy startowaliśmy w przestworza tą makolabową rakietą?
Przyznam, że ta firma to mistrzostwo kiszonki. Ale twardy jestem i pakiecik zbierany w 2008 i 2009 spieniężę dopiero jak nastaną dla tego papierka lepsze czasy. Może nawet już niezbyt długo przyjdzie na to czekać, bo jak patrzę na umowy, wyniki i wykres, to faktycznie wygląda na to, że struna już jest tak napięta, że zaraz coś pęknie i wystrzeli. No ale na NC nic nigdy nie wiadomo, najlepsze spółki po dnie szorują latami a spekulacyjne gnioty rosną po setki procent w kilka tygodni...
Pozdrawiam zatwardziałych zwolenników MLB!