Ja bym nie dzielil, na tu i tak. To ze wprowadzaja zmiany pozniej wynika z ich wiedzy, doswiadczenia, doktryny ze ograniczenia nalezy wprowadzac proporcjonalnie, a nie wszystko na raz. Poza zdrowiem poszczegolnych jednostek, jest tez zdrowie psyhiczne calego spoleczenstwa. Ogladalem wyklad online z Oxfordu. Naukowcy ostrzegaja, ze psyhiczna odpornosc szybko sie konczy, przypominaja ze w IV tygodniu bombardowania Londynu, ludzie przestali sie przejmowac i urzadzali parady. Padly tez przerazajace slowa, ze przedsiebiorcy ktorym przymusowo zamknie sie dzialalnosc, gdy juz zrozumieja, ze stracili wszystko, moga celowo wystawiac siebie i innych na zakazenie. Byly odniesienia do wielu gatunkow zwierzat, ranione oddalaly sie od stada i wystawialy sie drapieznikom. Byly przyklady ze swiata ludzi, gdzie niektorzy ochotnicy walczacy z Ebola nie uzywali masek, bo stracili kogos z (lub) cale rodziny. Konkluzja byla tez taka, ze spoleczenstwo jest w stanie zaakceptowac straty 2-3% spoleczenstwa bradziej, niz 10% gospodarki. Przykre, smutne, ale prawdziwe.