Tak, 2 lata temu w epoce covidu ludzie zaufali Plackowi i w szczycie szaleństwa zapowiedzi i cudownych kontraktów z USA i kolejnych punktów testowania wirusa, akcje były po 90 zł za sztukę. Pamiętam wywiad z jakimś profrsorem o szczepionce, mapa genetyczna i kolejne laboratoria. Wtedy to ludzie wsadzili majątki i do dziś czekają na zwrot kasy albo zysk z inwestycji w tę spółkę. Prezes nic sobie z tego nie robi... Pieniędzy nie ma, obsuwa w raportach, ciągłe kary i zawieszenia notowań. Co to za cyrk. Jak ten człowiek może patrzeć w lustro. Jak można tak ludzi wyrolować.