Nie każdy split musi przynieść wzrost ceny akcji. Może na początku, ale po jakimś czasie wszyscy się przyzwyczają. Gdyby cena akcji była wyznacznikiem przyszłego wzrostu to czemu Orange czy PGE jest teraz po 10 a nie 30 czy 50.
Poza tym to trochę śmieszne bo jest kilka spółek powyżej 500 i jakoś funkcjonują (lpp, sanwil, mbank, budimex). Widać, że chyba faktycznie zarząd już nie wie co robić skoro w ten sposób próbuje wpłynąć na kurs akcji.