Najbardziej podoba mi się porównanie do Columbusa. Niedawno jeden z dyskutantów z innego wątku udowadniał mi, że skoro jeden bankrut z NC jest w dołku to jest to okazja bo tyle spółek odbiło. I wymieniał jakieś z pierwszej ligi. Mało brakowało by porównał go do Tesli albo Facebooka. No ale wracając do meritum. Na Columbusie, mimo dotkliwych spadków od szczytu (z różnych powodów: gorsze wyniki, emisje) dalej jest cała masa akcjonariuszy solidnie zarobionych. I tam odbywa się prawdziwa walka popytu z podażą. Jeśli uważasz że to spekulant lub grupa spekulantów wywindowała kurs z 30 gr. na 100 zł żeby ubrać naiwnych to sorry ale mamy inne spojrzenie na rynek.