Boże Paryż, ależ ty jesteś gigant giełdy i życia. Taki fanpli przynajmniej siedzi cicho, a ty dalej jak zacięta płyta w doskonałym humorze, korzystasz na całego z mega promocji i kazdego kto zaczyna zwyczajnie wątpić w zarząd traktujesz najwyraźniej jak leszczy, którzy próbują diamenty skupować w cenie cementu. Twoje zachowanie jest zwyczajnie niepoważne. Po kolejnym raporcie najpewniej dalej będziesz miał chwilę załamania nerwowego, a później znowu wyjedziesz nastrojem w strefy maniakalne, kompulsywnie skupując perłę po jeszcze niższej cenie. Jesteś do bólu przewidywalny.