Problemem jest to, że wiarygodność prezesa spadła do poziomu zera. Zrobił emisje, po czym otwiera worek z fatalnymi informacjami. Najpierw mówi, że wszystko idzie zgodnie z planem, współpraca ze SE układa się dobrze - po czym parę miesięcy później wychodzi zupełnie inne info. Po tym jak Take-Two wypowiedziało umowę mówi, że projekt dokończą bo w niego wierzą - parę miesięcy później, jednak odkładają go na półkę. Poza tym sposób w jaki to wszystko jest komunikowane to jest po prostu dramat. Jeśli chodzi o zaplecze deweloperskie to faktycznie mają dużo ludzi - tylko przydałoby się coś wyprodukować.