W dniu 30.07.2024 o godzinie 10:32:59 była transakcja na 3732 akcje po 6,28pln. Tego samego dnia spółka podaje komunikat, że skupiła 3732 akcje ze średnią ceną 6,28pln. Patrzyłem rano w arkusz i nie widziałem takiego zlecenia na S. Nawet tak sobie myślałem, że gdyby chcieli dziś kupić tyle co wczoraj, to by przekroczyło 6,40pln. I nagle pojawia się takie duże zlecenie i skup na dziś jest zakończony. Czy to był maksymalny limit tego dnia? Nie chce mi się liczyć, bo to jest jakiś procent obrotu z iluś sesji wstecz, ale jeśli to nie był limit na tą sesję, to dlaczego nie dokupili jak kurs spadł na 6,20pln? Jeśli to był maksymalny limit skupu na tej sesji, to czy to nie dziwny przypadek, że akurat ktoś dał takie duże zlecenie na S?
Tak się zastanawiam, czy to nie ustawka. Czy jest możliwe, że osoby z biura jednego dnia przerzucają sobie akcje między rachunkami zaniżając kurs, a następnego dnia to co udało im się skupić sprzedają Monnari za wyższą cenę. Wczoraj było trochę transakcji po 6,20-6,24pln. Ale przy takich kursach zarobiliby 4 grosze na akcji. Przy wolumenie 3-4tys. dałoby to zysk 120-160pln. Dwadzieścia sesji w miesiącu i jest 2500pln. Wydaje się mało, ale piechotą nie chodzi.
To jest dziwne, że prowadzą skup, a kurs leci jak kamień w wodę. Kto tak sypie akcjami? Osoby ubrane ostatnio powyżej 7pln?