Ale tu nie chodzi o strategie inwestowania, wiarę czy brak wiary w spółkę. Mam niską średnią dla całej mojej pozycji, w spółkę uwierzyłem kilka lat temu.
Tu chodzi o pisanie bzdur. Każdy zdrowo myślący człowiek widzi jak sytuacja wygląda od ATH.
A tu jakieś zaklinanie rzeczywistości, skupy, rakiety tuż za rogiem, myślenie życzeniowe. A jak ktoś napisze, że to leci, to jest wyzywany, do tego wyje na peronie, bla, bla, bla.
A każdy z nas kto ma kase w MRB codziennie widzi na swoim zapisie mniejsza wartość i to jest niezaprzeczalny fakt (niektórzy widzą stratę, a to jest podwójnie frustrujące). I tak na dobrą sprawę, to frajerami, jesteśmy my, którzy siedzimy na papierze, nie oni.
Czy to odbije? A kto to wie?
Dzisiejsza reko od BOŚ, super, ale kto może dziś zapewnić, że w 2025 roku nie czeka nas powtórka z Lehman Brothers albo coś jeszcze gorszego? (tak wiem, inwestowanie to ryzyko)
A wtedy mały nie ucieknie z papieru, bo dowie się o poranku, jak we wrześniu 2008 z TVN CNBC (ktoś to jeszcze pamięta?);), że jest w czarnej d...