Jeśli uważa pan to miejsce za właściwe na wylewanie swoich żalów, to informuję, że:
- po pierwsze trzeba regulować zaległości finansowe, wtedy nie będzie problemów z wydaniem sprzętu pozostawionego do naprawy
- po drugie pomoc pan uzyskał, czyli informację co zrobić i do kogo zadzwonić
- a po trzecie został pan wyproszony NIE za rozmowę przez telefon, ale za szwędanie się po serwisie, czyli miejscu gdzie wstęp mają tylko pracownicy. Rozumiem, że u pana w firmie klienci chodzą sobie gdzie im się podoba i jeszcze biega pan za nimi z herbatką? Gdyby to pan więc wykazał się kulturą, której brak zarzuca pan innym, do takiej sytuacji by nie doszło.
- a po czwarte, jeśli czuł się pan skrzywdzony, to trzeba było złożyć na mnie skargę do mojego przełożonego, a nie publicznie oczerniać dobre imię firmy Elzab
Na szczęście nie wszyscy są tacy przewrażliwieni, bo wtedy inni musieliby czytać o firmie Ba.. z Sokołowa, prawda?