Przychody TSgames spadają od dawna. To nie podlega dyskusji. Zarząd próbuje coś robić, żeby temu przeciwdziałać. Na razie z marnymi efektami. W Q1 obcięli marketing żeby sprawdzić skuteczność polityki marketingowej. Skutkuje to spadkiem przychodów ale jednocześnie, znaczne obcięcie kosztów dało bardzo przyzwoity zysk netto. Nie wydaje mi się, żeby było to do powtórzenia w Q2 przy dalszym znacznym spadku przychodów. Jedyna nadzieja to właściwa analiza polityki marketingowej i wprowadzenie skutecznych zmian. Tylko zwiększenie przychodów przy utrzymaniu wydatków w ryzach może wypchnąć kurs w trend wzrostowy. Obecnie kurs jest dosyć atrakcyjny jeśli bierze się pod uwagę wyniki spółki w tym i w przyszłym roku, ale wypłacanie dywidendy kanibalizuje spółkę, a przy spadku przychodów zyski będa coraz niższe, nie pomoże nawet przejęcie zysków z Rortosa i nowe gry. Kurs odzwierciedla przyszłość spółki.... stąd kurs TSGames jest tam gdzie jest. Oczywiście ta branża ma to do siebie, że zwrot może być wykonany dość gwałtownie. Nowa strategia marketingowa może okazać sie bardzo skuteczna, nowe gry moga okazać sie hitem itp. Ale na razie bardzo trudno przewidzieć, w którym kierunku to pójdzie. Na razie zostaję na pokładzie i obserwuję. Jeśli w Q2 przekroczy 20 mln (co wydaje sie bardzo trudne), to będę spokojniejszy. Jeśli jakimś cudem w 2025 roku zysk netto przekroczy 100 mln zł, można będzie wypłacić dywidendę 15 zł na akcję, bez ruszania wciąż sporego kapitalu rezerwowego. Ale czy te 100 mln jest realne przy spadających przychodach?