Najważniejsze, czy do końca maja będzie faktyczne uruchomienie fabryki, a nie kolejny komunikat o przesunięciu.
Potem, czy produkcja będzie miała odbiorców. Jeżeli tak, oznacza, że zarząd odzyskał wiarygodność i kupno po 1 gr to okazja, zważywszy, że same oszczędności, jakie mają być w wyniku zakupu głównego surowca od Baltic a nie od Niemców, to oszczędność 3 mln zł - czyli co najmniej 2 mln na zysku netto - a samo to powinno dać wzrost wyceny o 20 mln zł, czyli dzisiejszą kapitalizację.
Na razie rynek, jak widać, nie wierzy w ten scenariusz, czemu trudno się dziwić, patrząc na LZMO.