tak, to taka dziwna żartowna dewjacja której nabawiłem sie czytając różne dyskusje mniej lub bardziej mądrzejsze.Kiedyś bywałem zwykłym człowiekiem,jednak pewnego dnia stała się rzecz niewidziana. Odpadła pionta klepka z szóstej beczki pełnej magicznego napoju i zaczeło sie najpierw powoli jak ślimak ociężaaaaale jak słoń, a później poszło z grubej rury i tak mi zostało i z tym mi dobrze. Czego i Wam rozsądnie rzyczę.