Widzieliście, jakiś grubas zwalił kurs 417 sztukasami akcji po 2,40 zeta a za kilka minut ktoś taką samą ilością akcji podbił po 2,56 zeta. Czy to ten sam Janusz giełdy?
Tutaj też nie potrafią siedzieć na tyłku I muszą kręcić 10 kółek dziennie. Dajecie zarobić maklerowi.