Ciekawe, poprzedni prezes KI jest nieco innego zdania...
"Nie widzę korzyści czy synergii z tej transakcji dla. Kredyt Inkaso. To nic innego jak próba wrogiego przejęcia dokonywana we współpracy z głównym akcjonariuszem. Spółka powinna się zdecydowanie bronić przed niekorzystną dla jej przyszłości zmianą właścicielską. Co ciekawe, transakcje dla Bestu zorganizował Haitong (wcześniej BESI), czyli firma, z którą Kredyt Inkaso od lat ściśle współpracowało. Głęboka współpraca to także wymiana poufnych informacji, dyskusje o planach, strategiach. Teraz partner Kredyt Inkaso stanął, można powiedzieć, po drugiej stronie barykady. To co najmniej niesmaczne." mówi w rozmowie z Parkietem Artur Górnik, były prezes Kredyt Inkaso