Do czasu. Zresztą patrzysz co przez pryzmat 8 miesięcy. Ja inaczej widzę to ja oraz ci co kupowali już od 50 groszy.
Ale od samego początku pisałem i piszę, że nie jestem kolarzem i czekam na sowitą wygraną. Szarpanie kursem to emocje dla drobniutkich graczy cieszących się 2-4% zysku netto opłaconymi stresem, czasem, których pakieciki nie przekraczają nawet 5000-10.000 zł. A gdybym ja się chciał tym bawić, to dzienny obrót musiałby być w okolicy 10 mln zł, bo za mną szli by inni, panika w każdą stronę.
Pozdrawiam