@boss Obecnie sprzedaż urządzeń fiskalnych stoi i nie prędko się ruszy. W październiku to co najwyżej wyjdą urządzenia nowej homologacji. Żadnej masowej wymiany kas nie będzie, bo niby dlaczego miałaby być. Lex retro non agit. Możliwość wpisania nipu odbiorcy na paragonie ma w założeniu uprościć handel. Taki paragon będzie mógł być traktowany jak faktura uproszczona. Nie zmienia to jednak faktu, że zamiast paragonu z nipem odbiorcy dalej będzie można wystawić normalną fakturę. Pomijam drukarki fiskalne z możliwością wydruku faktury, bo te są na rynku już od dawna.
W kwestii identyfikacji produktu, to znowu nie jest to nic nowego. Ma to na celu wyeliminowanie typowego wiejskiego handlu, gdzie "pani sklepowa" ma zaprogramowane towary:
1. pieczywo
2. nabiał
itd.
Kupując w takim sklepie masło, mleko, śmietanę i ser dostajemy paragon na którym mamy 4 pozycje o nazwie nabiał z 4 różnymi cenami, które "pani sklepowa" wbija według uznania i przy założeniu, że się nie pomyliła, zapłacimy ile powinniśmy.
Kasy z tego powodu nie zostaną wymienione. Zostanie przeprogramowana lista towarów, ewentualnie uporządkowany i ograniczony asortyment małych sklepików.
Wzrost udziału w rynku wynika ze zdarzeń jednorazowych, które zawdzięczamy Rostowskiemu. Zysk netto powyżej 1,- na akcję jest nierealny. Przypominam, że rynek urządzeń fiskalnych jest rynkiem ograniczonym. Po 1 marca nie ma już komu sprzedawać kas. Małe sklepiki się zamykają, bo nie wytrzymują konkurencji ze strony sieci handlowych, a mali podatnicy już je mają. Lekarze i prawnicy jak chcieli to mają, a jak nie wykazują dochodów, to nie mają i mieć nie będą i nikt ich nie zmusi.
Argument o obniżce stóp procentowych i tym, że w drugiej połowie roku muszą być wzrosty, to chyba wiesz komu możesz wciskać.