Znając życie chodzi o dużo prostszą rzecz. Z doświadczenia w IT wiem, że klient (zwłaszcza zagraniczny) inaczej postrzega firmę notowaną na rynku, niż "działalność gospodarczą" Rycha i Zdzicha. Ot co. To po prostu kwestia zaufania, które to na naszym rodzimym rynku jest ignorowane, a na zachodzie stanowi ważny czynnik doboru partnerów biznesowych.