Zmiany u sąsiadów mogą zmienić kierunek handlu prądem
Dopóki polski rynek będzie należeć do najdroższych w Europie, import pozostanie na zbliżonym poziomie lub jeszcze wzrośnie (rozbudowa sieci będzie zwiększać możliwości wymiany transgranicznej). Sytuacja może zmienić się jednak w ciągu dekady, gdy w Polsce pojawi się dużo więcej mocy w elektrowniach słonecznych i wybudujemy morskie farmy wiatrowe na Bałtyku. Wówczas dużo częściej ceny energii na naszej giełdzie będą spadać poniżej stawek u naszych sąsiadów, a energia z naszego rynku będzie płynąć na sąsiednie.
Bilans w handlu energię elektryczną poprawić mogą też zmiany w Niemczech. Wyłączenie tamtejszych elektrowni atomowych i przyśpieszenie likwidacji elektrowni na węgiel brunatny może podnieść ceny energii na niemieckiej giełdzie i sprawić, że gdy wiatru i słońca u naszych zachodnich sąsiadów będzie mało, to nasze elektrownie węglowe i gazowe będą produkować na potrzeby niemieckich odbiorców. Przynajmniej dopóki znacznie nie wzrosną tam możliwości magazynowania energii, co ponownie może odwrócić kierunek przesyłu energii w perspektywie 20 lat.