Nie biadolę , nie sprzedaje bo nadzieja umiera ostatnia . Rozumiem rzesze narzekających ale muszą uzbroić się w cierpliwość która może potrwać i kilka lat . Sytuacja gospodarcza Europy jest wszystkim znana i za jej przyczyną nie należy oczekiwać błyskawicznych , stałych i szybkich wzrostów . Takie czasy że jedna niefrasobliwa wypowiedż polityka doprowadza do załamania rynków . Nie ma dnia żeby nas czymś nie straszyli więc skąd wziąć inwestorów-optymistów którzy włożą kasę w niepewne jutro ? Pozostaje nadzieja tylko w spekulacyjnym chwilowym wybiciu ale to jest już gra która jednemu zabierze a drugiemu da .