wystarczy spojrzec na akcjonariat by stwierdzic, ze 2010 roku zarowno don roman jak i pekao zwiekszylo swoje zaangazowaniei z czegos to musi wynikac. przedsmak mielismy przy okazji informacji o przejeciu. kurs oszalal a potem zostal stlumiony. dopiero wyjasnienie sytuacji z silesia i korzystny przebieg rozmow dla romana a pozniej wniesienie aktywow aportem, moze stanowic zapalnik do wybuchu. pytanie jest czy tak sie stanie i kiedy? maly free float moze okazac sie tutaj decydujacy. akcje wyrywac sobie beda wszyscy a nikt nie zauwazy, ze kurs akcji jest calkowicie oderwany od jakiejkolwiek rzeczywistosci - czytaj wskaznikow: np. wk, c/z itp. to jest wariant optymistyczny, czego zycze obecnym akcjonariuszom. wariant pesymistyczny jest taki, ze znajdzie sie kupiec za rozsadna cene i alchemia zniknie. w co nie wierze, bo tego rodzaju informacje z pewnoscia nie uchowalyby sie w cieniu i mielibysmy jakiegos rodzaju przecieki. poza tym slychac koncepcje zarzadu co do przejec a nawet budowy wlasnej walcowni czy czegos tam, wiec nikt nie zaprzatlby sobie glowy, gdyby alchemia miala bycna sprzedaz.