To nie jest żadna kreatywna księgowość tylko zasady rachunkowości , zresztą dość logiczne.
Np spółka bierze kredyt 1000 EUR i wymienia go na złotówki po 4 zł/EUR . W raporcie ujmuje 4000 zł gotówki.
Na zakończenie kwartału kurs EUR wzrasta np do 4,20 zł co oznacza że spółka
traci 200 zł bo o tyle więcej musi wydać żeby odkupić pożyczone 1000 EUR i oddać. (oczywiście w dużym uproszczeniu bez opłat i oprocentownia)
Czyli polska spółka zarabia na kredycie walutowym gdy złotówka się wzmacnia
czyli EUR tanieje tak jak to było w IV kw w przypadku Barlinka, a traci gdy jest odwrotnie.