hahahahaha, co za brednie. Raport gppi jest za pierwszy kwartał. To znaczy, że spółka zaczyna rok podatkowy. A dlaczego wyliczyła sobie taki podatek?
Zastosowała proste rozwiązanie księgowe, nazwijmy je tu dla uproszczenia wynikami przyszłych okresów. Chodzi o to, że spółka ma relatywnie duży zysk na początku roku podatkowego (w pierwszym okresie rozliczeniowym), ale przewiduje, że w kolejnych okresach rozliczeniowych zysku nie będzie, wręcz przeciwnie, będzie strata. Taka technika jest do zastosowania zwłaszcza w firmach świadczących usługi finansowe, bowiem trzeba mieć księgowe podstawy do zastosowania takiego manewru. A firma windykacyjna potrafi oszacować dość dobrze swoje możliwości.
Reasumując, gppi uznało, że w tym roku (lub w pierwszym półroczu) osiągnie niewielki zysk, oszacowało go i zapłaciło od niego podatek. W raporcie za drugi kwartał winna być więc strata rzędu 600 tys. Generalnie, nie ma innego wytłumaczenia.
Kolega wyżej podający jakieś chybione przykłady, podaje firmy, które nie płaciły w danym okresie podatku, bowiem rozliczały straty z lat ubiegłych. A jak wiadomo, za rok 2009 gppi straty nie miało. Tyle w temacie.
Tak więc chłopaki szybko pompujcie balona, bo niebawem tu będzie mocny wodospad, hahahaha