Inna sprawa, że to nawet nie musi być "pomyłka" Gosi. Może po prostu liczyła, że na debiucie kilkadziesiąt procent wzrostu "nie należy do tego może myślała, że swoim nazwiskiem podcìągnie jeszcze kilkanaście/ kilkadziesiąt procent w górę i stanie szybkie 50-100, ale się przeliczyla.
Po prostu znaczenia jej wejścia nie ma co przeceniac. Trzeba się skupić na analizie spółki, a nie transakcji, a ta wypada niestety bardzo niekorzystnie.