Rozumiem, że czujesz się sfrustrowany. Modlitwy, szamańskie tańce i zaklinanie kursu nie pomagają, bo kurs leci i będzie leciał z pieca na łeb. Ale to wszystko nie jest powód, żeby mnie obrażać. Ja Ciebie nie obrażam... no może trochę się natrząsam z takich jak Ty :)