Pan Klesyk w artykule opowiada, że przekonały go dotychczasowe dokonania pana Kaszyckiego i Zeisnera (sic!) a konkretnie wygląda na to, że kupił bujdy (które zresztą w tym artykule relacjonuje), że stworzyli oni polski e-commerce i dlatego uwierzył, że gry i kryptowaluty też im na pewno wyjdą.
I w zamian za pakiet akcji za psi pieniądz pozwolił używać swego nazwiska do celów pr. Stąd teraz na forum co drugi post to „Klesyk tu zainwestował, więc przecież nikt nie straci”.
Teraz pewnie próbuje sprzedać makulaturę i stąd dniami i nocami, piątek- świątek naganiacze piszą posty w których podniecają się „dokonaniami”, a głównie to nazwiskami figurantów w spółce- żebyście odkupili tego śmiecia zanim pęknie bańka spekulacyjna.