Tegoroczny kryzys gazowy guzik zaszkodził Puławom i podejrzewam, że nadal nie zaszkodzi! Ograniczenia produkcji i tak musiały by nastąpić ze względu na kryzys ekonomiczny i zastój w sprzedaży (częsty jesienią i zimą nawet w dobrych czasach). Z tego co się orientuję obecna zdolność produkcyjna Puław jest właściwie w pełni wykorzystana. Zostało kilka procent do dołożenia i więcej już się nie wyciśnie, chociaż by i ruscy i Norwegowie i nawet płynny z Kataru razem gaz podali. Puławy już dokupują u innych producentów amoniak (podstawa nawozów). W perspektywie są ciągle jeszcze inwestycje a co ważne Puławy są zasobne w kasę na przeczekanie trudnych czasów i właśnie na wspomniane inwestycje.
Cofnijcie się do lat poprzednich - to były kryzysy gazowe: tygodnie na minimalnych bezpiecznych ilościach gazu. Ten rok to pryszcz i tyle!