Każdy interesujący się spółką inwestor, wie jaka jest w niej sytuacja (gdyby nie mocny back-catalog mogłby już być po niej.) Tak przynajmniej dzięki wpływom ze sprzedaży Succubusa i reszty gier, Madmind na kasę na utrzymanie zespołu i może w miarę normalnie pracować nad Tormentorem i mniejszymi produkcjami. Natomiast za obecną sytuację na kursie należy "podziękować" "inwestorowi", który wstawił batona na prawe 300k akcji. A, że nastroje w gamingu są od dłuższego czasu grobowe, to jego rozebranie może trochę zająć....