Donald Trump, zapowiadając wprowadzenie stuprocentowych ceł na filmy produkowane poza Stanami Zjednoczonymi twierdził, że decyzja ta ma "naprawić błędy jego poprzedników". Amerykański przemysł filmowy i finansowy zareagował niedowierzaniem i oburzeniem.
Według doniesień CNN, wielu dyrektorów studiów filmowych i platform streamingowych wyraziło swoje oburzenie po zapowiedzi Donalda Trumpa w sprawie wprowadzenia stuprocentowych ceł na filmy produkowane poza USA. "Uważają, że prezydent nie wziął pod uwagę konsekwencji swojej propozycji, która może doprowadzić do upadku kultowej branży" - relacjonuje CNN.
- Na pierwszy rzut oka to szokujące i oznaczałoby niemal całkowite wstrzymanie produkcji. Jednak w rzeczywistości prezydent nie ma jurysdykcji, by to zrobić, a egzekwowanie takiego prawa byłoby niezwykle skomplikowane - twierdzi anonimowy przedstawiciel branży w rozmowie z CNN.