hehehe...pisać mogę co chcę acz zmusic nie mogę. Ale większość tak ujadających na spółkę to raczej akcji nie ma i jest to pokłosie tych historii co piszecie że były kiedyś. Mój zwrot ? na razie niewielki, ale jest, choć też nie traktuję tego w tej kategorii, bo wychodząc z pozycji w tej chwili samemu bym uwalił kurs, tyle że ja takie papiery to trzymam raczej długo i liczę się z ryzykiem wtopy. Póki co to jednak wolę kibicować niż opluwać swojego konia w wyścigu. I uwierz, to nie jest u mnie pozycja nad którą się jakoś specjalnie stresuję.