wyniki konkurencji pokazują i jedynie uświadamiają nam jak duży sukces w restrukturyzacji osiągnęła Prima Moda.
Cześć obuwnicza Gino Rossi w pierwszym polroczu 2017 zarobila 1,4 mln zł przy 94 mln przychodów (jako grupa z Simple zarobili lacznie 2,2 mln przy 149 mln przychodów).
Wojas przy 108 mln zł stracił 1,6 mln zł.
Co z tego, że Wojas i Gino mają spore przychody i więcej salonów skoro Prima przy 17,3 mln zł potrafiła zarobić 0,84 mln zł. Efektywność i rentowność PMA w stosunku do istotnych konkurentów zdecydowanie przemawia na korzyść naszej perełki. Co ciekawe Gino wyceniane jest na 88 mln zł, Wojas na 60 mln zł, a Prima wciąż zaledwie na 15,1 mln zł. Ciekawe jak rynek wyceni na po wynikach za 2017 r. Prima Modę jeśli ta łącznie zarobi np. więcej od Wojasa?
W odzieżówce dla rynku ważniejsza jest efektywność biznesu niż przychody, które nie generują zysków (bo nierzadko spółki mają mnóstwo salonów nierentownych, które zżerają zyski z tych rentownych - Prima dawno się z tym problemem rozprawiła, inni stoją dopiero przed tym problemem i powielają teraz ruchy Prima Mody). Dowodem na to, że nie przychód a efektywność są najważniejsze jest przykład Monnari i Bytomia, które odpowiednio przy przychodach za ostatnie cztery kwartały 247 mln zł i 169 mln zł wyceniane są na 269 i 189 mln zł. Tymczasem taki Redan, który wypracował w grupie 625 mln zł przychodów wyceniany jest na zaledwie 55 mln zł, co dobitnie pokazuje, że dla rynku ważniejsze jest to ile spółka wyciąga zysku z danego przychodu niż sam pusty nieefektywny przychód. Jeśli cały bieżący rok Prima zamknie fajnym wynikiem, to myślę, że coraz szersze grono inwestorów (w tym może instytucjonalni) zaczną dostrzegać przełom jaki nastąpił w spółce. Spółka po restrukturyzacji stała się w mojej ocenie świetnym kąskiem do przejęcia i dalszego rozwoju. Myślę, że niedługo promocja na akcjach się skończy. Niemal 20% korekty od szczytu po bardzo dobrych wynikach myślę, że już wystarczy.