Przypuszczalnie stronę i pisanie aktualności prowadzi jakiś stażysta któremu do matury brakuje jeszcze jakieś trzydzieści lat, stąd takie kwiatki. Bardziej przerażające jest to, że sam tego nie wymyśla bo przecież dostaje info od prezesa i spółka na to pozwala i najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z faktu że rzutuje to na wiarygodność spółki oraz że członkowie zarządu ryzykują odpowiedzialnością prawną za podawanie publicznie fałszywych informacji. No ale.. ultfabrik...