Jak dla mnie oznacza to to, że akcjonariusze większościowi znaleźli innego ich zdaniem lepszego kandydata i postawili Pana Więznowskiego przed faktem dokonanym nie informując go o tym wcześniej. Pan Więznowski mógł się zdenerwować i specjalnie nie podał przyczyny - co byłoby uzasadnione ze względu na obranie bardzo dobrego kierunku przez spółkę pod jego przewodnictwem - a w nagrodę został przymuszony do odejścia (oczywiście to moje podejrzenia a nie fakty).