układ likwidacyjny oznacza, że syndyk sprzedaje KHS komuś za (załóżmy) 100 baniek, a akcje tracą ważność i znikają z GPW. Zakład będzie dalej produkował, ale pod inną banderą. (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić)
Mi się wydaje, że tym, co wybrali nowego prezesa i RN taki układ byłby średnio na rękę, bo w końcu mają ponad 20% papierów, a po sprzedaży dobrze funkcjonującego zakładu zostaną z niczym. Więc będą walczyć o dogadanie się z bankami, emisję nowych akcji, itd. Nie wiem, jakie są szanse powodzenia ich starań.