Niestety tak jest jak się dzieciarnia giełdowa nasłucha blogerów i innych pajaców jak to łatwo zarobić 1000% poświęcając tygodniowo 54 minuty… Na NC ryzyko jest jak na polu minowym. Za to wygrana smakuje wyśmienicie. Ja kupiłem, trzymam, czekam. Jeśli zarobię to ok. Jeśli stracę to też ok bo miałem świadomość ryzyka zanim złożyłem zlecenia kupna.