Nałożyło nam się kilka dołujących sytuacji. Mamy wirusa, kogoś, kto od pierwszych dni roku nam sypie akcje, gorsze wyniki sprzedażowe i niewiadoma sytuacja z EMI. Nie ma się co dziwić, że zniechęceni wszyscy. Też jestem strasznie zmartwiony tą sytuacją, zwłaszcza, że nie wiadomo jak długo potrwa. Co pozostaje/ Albo czekać cierpliwie na uspokojenie sytuacji i powrót do wzrostów, albo sprzedać i wejść w inną spółkę. Z tym, że trzeba się liczyć, że teraz cały rynek leży i liże rany, także ja czekam. Zobaczymy, czy uda się podźwignąć z dna.