wiesz... z drugiej strony można by napisać, że to jest warte 4zł. i poczekać np. 10 lat. A potem się odezwać, że "a nie mówiłem?". I analogicznie w drugą stronę..
Jeżeli napiszę, że moim zdaniem będzie tutaj 14zł. w ciągu np. roku... i powiedzmy, że faktycznie tak będzie, to też mam napisać: "a nie mówiłem?". W ten sposób wszystko można uzasadnić, dlatego takie gadanie nie ma sensu.
Natomiast nie zmienia to faktu, że denerwujące jest to, że spółka ma jakieś opory przed wzrostem... pewnie dla niektórych to korzystne, ale dla małych takich jak ja.. to irytujące. Człowiek szybciej chciałby być milionerem ;)