spółka do tego jest nisko wyceniana wskaźnikowi, nawet po wyłączeniu nadzwyczajnych zysków - a cały rynek po woli odjeżdża.
Te 45-50 to zaczyna być poziom do brania na następny okres przed dywidendą. Choć większe okazje niewykluczone :)
Sami w spółce twierdzą, że w III kwartale mają się tendencje odwrócić. Branie z półrocznym wyprzedzeniem chyba nie jest takim złym pomysłem?