To spieszę odpowiedzieć:
Dla mnie osobiscie najwiekszym problemem Wikany była bardzo niska płynnośc z jednej strony, niepewnośc i strach przed wycisnieciem i koniecznośc oddania za bezcen z drugiej. Były do czynniki, który mocno krępowały mi ręcę, bałem sie bowiem, że przy takim obrocie trudno bedzie cokolwiek sprzedać, a może się to skończyć przymusowym wykupem i nie bedziemy w stanie sie przed tym obronić. Myslę, że wielu tak myślało stąd tez mimo ze bylismy na absurdalnie niskich poziomach nie było absolutnie żadnego obrotu.
Był czas, że na poziomie 50gr byłem jedynym który bronił tej spychologicznej bariery (alerty) i caly obrot był mój (plus transakcje po kilkadziesiat/kilkaset sztuk dołujacego). Potem na poziomach 60-80 często bywało, że jednym kupujacym był Paweł, czasami w miare skromnych mozliwości dołaczałem ja i Robert. Nie było absolutnie żadnego zainteresowania, bo wszyscy się bali. My postawiliśmy na jedną kartę, ale też podjelismy ogromne ryzyko i nie było nam łatwo. Dziś gdy jest nasze porozumienie wiadomo już że B. wcale nie byłoby już łatwo wycisnąć drobnych, a nawet jakby zechciał to musiałoby sie to odbyć na dużo wyższych poziomach. Myślę, że daje to wielu poczucie ulgi, poczucie spokoju, bezpieczeństwa co sprawi, że ludzie będą bardziej skorzy do handlowania, pojawi sie wiekszy obrót i płynnosć. Na to liczę i to był jeden z powodów dla których się na to zdecydowalismy. A co bedzie jesli sie znowu obsunie na tak niskie poziomy? Moim zdaniem sie juz tak nie obsunie. A jesli juz to bedziemy dokupowac, rozszerzymy porozumienie na innych do 10%, wowczas bedziemy mogli wstawic swojego człowieka do rady nadzorczej, który bedzie Im patrzył na rece z bliska. Nie sadze by byli tym zainteresowani. Jak wspomnialem sytuacja poza Wikaną mi sie na tyle ustabilizowała, że moge sobie pozwolic na kolejne lata czekania (choć przyznam się szczerze wolałbym tego uniknać).