Akcjonariusze TFO przypominają mi kilku kolarzy którzy oderwali się od peletonu i kilka kilometrów od mety zaczynają się czarować : Jeden udaje że atakuje więc reszta stoi już na pedałach , za chwilę drugi mocniej ruszy ale nie kontynuuje ucieczki tylko odwraca się i patrzy co robią pozostali . Tylko jak praktyka pokazuje szczególnie w kolarstwie torowym nim odwrócisz się z powrotem do kierunku jazdy jest już za pózno gdyż przeciwnik zdołał już wykonać atak , mija ciebie i już nie masz szans go dogonić . Wiecie dlaczego ? Bo najpierw "zawraca" głowa a dopiero póżniej zaczynają pracować nogi .